Poszukując pewnych odpowiedzi w swojej drodze projektowej, często konsultuje, właściwie wymieniam informacje, doświadczenia z innymi projektantami. Tak właśnie bardzo spontanicznie zrodził się pomysł na rozmowę z czołową projektantką mebli tapicerowanych w Polsce Renatą Kalarus.

– Co dla Ciebie oznacza proces od projektu do realizacji?

Renata Kalarus: Zajmowałam się wieloma sferami działalności projektowej: od projektowania grafiki użytkowej do projektów wnętrz. Odpowiadając na to pytanie skupie się na meblach. Bo z meblami to jest tak: pojawił się pomysł. Coś sobie szkicuje, dokumentuje – układam jakiś logiczny związek czegoś z czymś. I tak sobie dalej szkicuje aż nagle rodzi się coś co ma potencjał. Reprezentuje jakąś klarowną zasadę, zasadę którą mogę nazwać. I wokół tego mogę nabudowywać produkt. To rozciągnięty proces w czasie. Szkic, pomysł – daje zaczątek mocnej koncepcji. Na bazie tego szkicu opisujemy dokładnie formę – to jest jakaś forma opowieści.

– a jak to jest jak dostajesz zadanie -konkretne zamówienie na mebel?

Renata Kalarus: Ja rzadko otrzymuje zlecenie – mebel do zaprojektowania. Pracy projektowej poświęcam zaledwie 10% całej aktywności zawodowej. Zajmuje się marketingiem, sprzedażą nie mam czasu na zastanawianie – tu jest akcja i reakcja. Nie mam szans odciąć się od pozostałych swoich aktywności. Więc kolekcjonuje pomysły. Tak wpadłam na pomysł mebla bibik loft. Przyjemność tworzenia i wymyślania z intuicyjnym przeświadczeniem, że to będzie to czego szukam.

– Tak właśnie było z comą (krzesło nagrodzone na red dot) ?

Krzesło coma
Krzesło coma

Renata Kalarus:śmiech.
Właściwie cały czas swoje działania projektowe opieram na doświadczeniu i intuicji. Współpracowałam z fabryką Iker. I sama w tej fabryce przychodziłam i mówiłam, że potrzebuje określonego mebla opierając decyzję na potrzebach klientów i własnemu przeświadczeniu, że to będzie słuszne. W tym samym czasie prowadziłam sklep – SALON IKERA. Determinowało mnie płacenie czynszu utrzymanie miejsca. Potrzebowałam mebla żywotnie. A ja jestem w sytuacji w której przychodzi klient a ja nie mam co mu zaproponować .Efektem tej potrzeby jest mebel meltemi. Nie jest to rozwiązanie konkursowe innowacyjnego, podobne meble można znaleźć w ofercie wielu firm moja fabryka potrzebowała takiego mebla szukałam jakiejś linii -troszkę inne proporcje inna stylistyka kolory żadna przełomowa sprawa . A dla firmy okazało się sprawa przełomową. Uważałam że takiego mebla potrzeba – miałam sklep pracowałam w fabryce i miałam oczy dookoła głowy – nie było zamówienia konkretnego na ten mebel. Następne realizacje to było rozpoczęcie współpracy z fabryką, która chce skorzystać z projektantów ich doświadczenia i wiedzy. Intuicja podpowiadała mi, że mogę wykorzystać szkice które już mam. Nie byłam w najlepszej kondycji osobistej, więc nie był to dobry czas na spokojne projektowanie. Nie wiedziałam, że ten produkt zapewni mi sprzedaż, że będzie się sprzedawać po pięć miesięcznie – to ładny mebel do portfolio i dobry mebel do portfolio dla fabryki. Fabryki która chce się wyróżnić o ile fabryka ma wiele produktów i ma na czym zarabiać to dla projektanta taki mebel jest swego rodzaju ryzykiem, więc wymyśliłam sobie że poszerzę tę rodzinę mebli i to będzie gwiazda. Dokonałam pewnego kompromisu/ będą to meble pod klientów/ formalnie to jest rodzina – ale to się przydało. Bardzo dobra robota ale z powodu na specyfikę mebla sprzedaje się średnio – to ja decydowałam że to będzie nasza maszyna promocyjna.

– Czyli wychodzi na to, że masz asy w szufladzie, z których rodzą się jedne z najlepszych mebli w Polsce?

Renata Kalarus: Ja sobie rysuje rysuje ale nic z tym dalej nie robię bo jestem tak zajęta. Nie mam projektów w szufladzie to powstaje na zasadzie obrysowywania tłustych plam na kartce, to jest zapis pomysłu jeżeli będą do tego sprzyjające warunki tak się zdarza, że ja potrzebuje taki produkt kolejny klient w tym miesiącu przychodzi i poszukuje właśnie tego – mnie się wydaje że tego szuka. Wtedy staram się zrobić klientowi pewien obrazek z tego mebla – wizualizację. Jak idę wykonywać prototyp – do fabryki, to ja już mam zapotrzebowanie na ten określony produkt. Stresowa sprawa – nie wiadomo czy efekt będzie satysfakcjonujący ?

-Warto posiadać tego rodzaju notatki – jak wygląda wykonanie prototypu w Twojej pracy?

Renata Kalarus: Pomniejsze rzeczy jestem wstanie realizować sama za własne pieniądze co oznacza i do fabryki jadę z wykonanym pewnym etapem pracy, daje to sporą wolność oczywiście w fabryce zaczyna się następny etap pracy działań. Przetworzenia projektu na język danej fabryki każda z fabryk działa w innym języku na kory należy to przetransponować i dopiero wtedy idzie do produkcji. Od idei do realizacji jest straszne nic dopiero w momencie kiedy mamy ujście dla danego pomysłu to działamy. Tak na prawdę nie wykonuje pracy projektanta w godzinach od do.

– Nie jestem wstanie sobie tego wyobrazić.

Renata Kalarus: Jeśli wchodzisz w to z pełną odpowiedzialnością, koncentrujesz się nad jedną drogą, ja bym się na to nie odważyła bo bym umarła z głodu to trochę inna energia . Ile czasu zajmuje danie sobie czasu na szkicowanie -że rysuje 6 godzinę -mnie różne działania pijarowo marketingowa nauczyły że czas to pieniądz, więc nie czas na to bym siedziała i tak sobie rysowała . Wszystkie szkice powstają w pociągu w jakimś warsie siadam z wodą, herbatą z czymś tam, nie w przedziale bo duszno i jadę do Warszawy lub Poznania i nie siedzę nie patrze 3 godziny pani za barem głęboko w oczy tylko szkicuje. Mam bardzo dużo pomysłów biznesowych które chciałabym zacząć i nadać odpowiedni tor ale wiem że nie chciałabym tym dalej się zajmować tylko oddać odpowiednim osobom.

Noti
Noti

– Czy uważasz że projektant powinien zaprojektować siebie – mieć pomysł na siebie?

Renata Kalarus: Tak na pewno. Moje działania osiągnięcia realizacje mnie, interesuje bardzo wiele aktywności, które wcale z projektowaniem w bezpośredni sposób nie są związane. Ja lubię się próbować z daną materią . To się stało, że miałam strasznie dużo rzeczy do zrobienia nie umiałam tez powiedzieć nie. Siedzisz nie spisz trochę się denerwując. Mam wrażenie że nie robiąc wszystkiego co w pada ci w ręce może cię coś bardzo istotnego ominąć otwiera jakieś nowe możliwości Ja nawet w pewnym momencie daje się wciągnąć w sytuację, że projektuje nasz wspólny projekt. Projektowałam pracowałam i coś co się działo nazywa się Renata Kalarus Wymyśliłam nie ja nawet miałam pewien kompleks że robię wszystko i nic, że się rozdrabniam. Potem zaczęło mi się to układać, pewne rzeczy zaczęłam wykonywać w sposób przemyślany – świadomy zaczęłam wybierać coś co mnie bardziej interesuje.

Traktowanie siebie trochę jak do jakiegoś bytu – produktu.

– Firma widziana na rynku – dobra robota – to też dobra sprzedaż.

Renata Kalarus: Mebel z nazwiskiem. Skojarzenia mnie z meblami to nie była kwestia promocji fabryki tylko medialnego zamętu z konkursami bo to zawdzięczam chyba mebelkowi kiwi.

– To był szlagier, Twoje meble były rozpoznawalne jednoznacznie.

Renata Kalarus: Bywało i tak że wpadała pani z Wrocławia Warszawy i wpadała z kwiatami widząc, że ja to, ja. Po roku zamawiała moje meble do domu, przecież nikt by tego nie wymyślił.

Krzesło coma
Krzesło coma

Kolor czerwony dziwny kształt na polskie meble. Dostał nagrodę rzecz doskonała – ktoś kto zainteresował się tym meblem media zdecydowały Każdy chyba teraz wie że takie są mechanizmy promocji, działania ja wtedy nie wiedziałam.

-Teraz jest dużo szumu o design.

Renata Kalarus: Ja mam uczulenie na słowo design bo z powodu na poruszenie we wzornictwie firmy nie mające nic wspólnego z branżą mają w nazwie to magiczne słowo. Przewartościowuje się słowo niestety przez takie działania.

– Jak realizujesz krótkoseryjne projekty ?

Renata Kalarus: Nazwałabym je raczej meblami pod konkretną realizację – takich mebli że jak je obmyślisz to będzie ich 10 sztuk nie idzie za tym produkcja. Masz ograniczenia czasowe i to chyba największy wyróżnik tego rodzaju pracy. Ogarnąć jak to ma wyglądać, nie masz czasu na eksperymentowanie to musi być tak zaprojektowane żeby mógł to wykonać rzemieślnik.

– czy widać tu różnicę w dopracowaniu z realizacjami fabrycznym.

Renata Kalarus: Tak widać różnicę. Przy produktach tapicerowanych nie ma technologii jakie są nie dostępne dla przeciętnego rzemieślnika. W dużej mierze nie ma potrzeby wdrażania technologi w takich seria istotna jest również cena nie zarobisz nie bierzesz zwykle za projekt więc musisz wykonać to tak by spełniło wymagania wytrzymałości w zależności. W momencie kiedy pojawia się klient indywidualny który chce po prosu wymyślną kanapę to ja nie realizuje takiego zlecenia. Jeżeli mam – projekt hotelu wole dać coś gotowego wiem jak działa pracuje wiem jak go zindywidualizować przy dostępnych środkach, tak by przeciętny człowiek sądził, że to inny produkt wiem jak się pobawić obiciem detalami.

Jak masz wykonać jeden mebel to jest praca artystyczna, to jest rzeźbienie.

Moje doświadczenie fabryczne pomaga w kontaktach ze zwyczajnymi tapicerami umiem przekazać pewne działania na ich język.

Renata Kalarus: Po pierwszych realizacjach byłam załamana więc zaczęłam ich uczyć, tłumaczyłam jak to zrobić. Są gorsze maszyny mniej miejsca właściwie robione na kolanie. Realizują troszkę jak by model był w 3d a jednak w 2d. Znalazłam tapicera z który się edukowaliśmy pracowity fajny człowiek. Sprzedałam mu kilka technicznych tajemnic . Tak długo robił aż wykonał krzesła które miały rys fabryczny, dasz radę je pokazać – to jest robota ręczna ale da się wykonać namiastkę – wykonał tapicerskiego mercedesa Zabraliśmy dwa krzesełka na targi do poznania tam miała się odbyć prezentacja, zbierać uwagi dotyczące mebla przywieźliśmy krzesła na stoisko z meblami fabrycznymi wymuskane stoisko nie ma przepaści ale to nie to.

Meble tapicerowane to trudna materia żeby z nią pracować wiedziałam że tego się nie da realizować w rysunku.

Modeliki z pianki – wypukłości mniejsze większe.

-projektant handlowiec ?

Troszkę tak i nie ! Są projektanci którzy nie są handlowcami a są świetnymi projektantami. U mnie jest za duży poziom genów handlu i wypiera samo projektowanie.

-Potrafisz być swoim menadżerem ?

Projektant nie robi bezpośredniej sprzedaży, projektanci potrafią się promować pokazywać siebie Ale nie musisz sama się promować skupiasz się na projektowaniu a od tego masz ludzi, którzy pomagają w twoim szczęściu.

Noti
Noti

Zdjęcia zamieszczone dzięki życzliwości projektantki Renaty Kalarus. Rozmowa fragmentem większego opracowania dydaktycznego.